Oparty na dystansie. Tak w skrócie można określić angielski humor. Brytyjczycy świetnie opanowali sztukę władania ironią i sarkazmem. Używają ich nawet podczas codziennych rozmów. Idealnym przykładem angielskiego humoru jest znany na całym świecie „Latający cyrk Monty Pythona”. Warto zauważyć, że brytyjski humor (choć ostry) wcale nie ma na celu obrażania innych. Wyspiarze potrafią śmiać się z własnych wad i nie unikają trudnych tematów. Właśnie to czyni ich poczucie humoru tak wyjątkowym. Jeśli nie możemy wybrać się na wycieczkę po Londynie, a chcemy poznać chociaż namiastkę brytyjskiego humoru, obejrzyjmy komedie pochodzące z tego państwa.
Uśmiech po angielsku
Prawdziwa klasyka gatunku, czyli „Johny English”. Historia niezdarnego pseudo agenta 007 może rozśmieszyć niejedną osobę. Rowan Atkinson świetnie wcielił się w swoją rolę. Zarówno mimiką, gestami jak i dialogami potrafił rozbawić do łez. Chociaż nie znajdziemy tu zbyt wyrafinowanych żartów, produkcja te jest idealnym dowodem na ogromny dystans do siebie Brytyjczyków i umiejętność autoironii.
Kolejny film z gatunku detektywistycznych to oczywiście „Różowa pantera”. Inspektor Jacques Closeau to prawdziwy fenomen. Pierwsza część tej komedii kryminalnej pochodzi z 1963 roku, gdzie główną rolę gra niesamowicie zdolny Peter Sellers. Późniejsze filmy z tej serii nie trzymają już tak wysokiego poziomu i z pewnością odbiegają od pierwowzoru nawet sposobem przemycenia do produkcji prawdziwego brytyjskiego humoru.
Każdy fan angielskiego humoru musi zobaczyć „Monty Python i Święty Graal”. Film ten opowiada o Królu Arturze i jego poszukiwaniach osób, które mogłyby zamieszkać w zamku Camelot. Gdy udało mu się je zakończyć i zebrać grupę śmiałków, razem wyruszają w podróż i próbują zdobyć tytułowy Święty Graal. Oczywiście po drodze czeka na nich mnóstwo przygód. Główną rolę w tej produkcji gra Graham Chapman.
Zobacz, kiedy możesz zapisać się na korepetycje angielskiego w Warszawie.
Kolejny przebój Grupy Monty Python to „Żywot Briana”. Przybliża on historie biblijne jednak w całkowicie odmienny sposób. Tytułowy Brian jest w tym samym wieku co Chrystus i podobnie jak on narodził się w Betlejem. Przez przypadek zostaje uznany za… Mesjasza. Mimo stosunkowo trudnej tematyki, film jest przygotowywany w całkowicie komediowej konwencji, pełnej satyry i krytyki współczesnych przywar.
„Cztery wesela i pogrzeb” to w prawdzie mieszanka kina brytyjsko-amerykańskiego, ale w tu także znajdziemy szczyptę typowo angielskiego humoru. Historia opowiada o Charlesie, zdeklarowanym kawalerze, który zarzeka się, że nigdy się nie ożeni. Wszystko zmienia się, gdy na jego drodze staje piękna Carrie, grana przez Andie MacDowell. Nie jest to tradycyjna komedia romantyczna, chociaż opowiada historię miłości dwojga osób, to pokazuje także świetny przykład tak zwanego humoru sytuacyjnego.
Autoironia, sarkazm i ogromny dystans do siebie. Tak w skrócie można określić angielski humor. Na pewno nie będzie on odpowiadał wszystkim. Nie każdy bowiem umie śmiać się z samego siebie i rozumie, że nie wszystko należy brać dosłownie.
Sprawdź również: kursy indywidualne z języka angielskiego – Warszawa